Dlaczego panna młoda ubiera suknię w kolorze bieli?
Wydawać by się mogło, że nieodzownym elementem stylizacji panny młodej jest biała suknia ślubna. Historia pokazuje jednak, że biel to stosunkowo młody kolor w ślubnej modzie – trend ten liczy sobie ledwie dwieście lat. Jak było wcześniej i co się stało, że przyszłe mężatki zaczęły tak ochoczo sięgać po śnieżnobiałe kreacje?
Suknia ślubna nie biała, lecz różowa, zielona, niebieska…
Na przestrzeni wieków zmieniały się fasony ślubnych sukien, ponieważ panny młode pragnęły być nie tylko piękne, ale i modne. Wybierano także różne materiały, od jedwabiu, aksamitu czy satyny przez koronki, organdynę po tiul. Nie inaczej było z kolorem sukni, często dobieranym zgodnie z określoną symboliką. Konsekwentnie unikano czerni, kojarzonej powszechnie z żałobą. Wyjątkiem był jedynie okres zaborów, w trakcie którego czarne suknie przed ołtarzem oznaczały żałobę narodową. W palecie ślubnych barw pomijano też czerwień, którą uznawano za zbyt wyzywającą czy wręcz niemoralną. Warto podkreślić, że nie dotyczyło to Dalekiego Wschodu, gdzie panny młode stawiały na czerwień, ufając, że przyniesie im szczęście oraz pomyślność w małżeństwie.
Przyszłe żony decydowały się na różowe suknie ślubne, gdyż róż symbolizował młodość. Popularnym wyborem była również zieleń, kolor nadziei. Oprócz tego za barwę czystości, niewinności i kobiecości przez długi czas uważano błękit, a niebieskie suknie nawiązywały do szat Maryi Dziewicy.
Dlaczego biała suknia stała się tak częstym wyborem?
Jak wspomnieliśmy wyżej, białe suknie to stosunkowo młody trend. Rozpowszechnił się dopiero w XIX wieku, natomiast wcześniej kobiety zakładały do ślubu swoją najlepszą, najbardziej strojną sukienkę w aktualnie modnym kolorze. Panny młode z zamożnych rodzin szyły kreację specjalnie na tę okazję, ale i tak oprócz własnego wesela mogły pójść w niej jeszcze na niejedno przyjęcie.
Jako pierwsza w historii białą suknię na ślubie zaprezentowała córka króla Anglii Henryka IV, Filipa Lancaster. W 1406 roku pojawiła się u boku przyszłego małżonka w białej tunice oraz płaszczu obramowanym futrem z gronostajów i wiewiórek. Pod koniec XVIII wieku biała suknia ślubna z welonem weszła na salony, ale wciąż była zarezerwowana dla bogatszej części społeczeństwa. Wszystko się zmieniło w 1840 roku, po ślubie królowej Wiktorii Hanowerskiej z księciem Albertem. Huczną uroczystość uwieczniono dzięki fotografiom, a fason pięknej białej sukni, nazywanej wiktoriańską, stał się inspiracją dla tysięcy panien młodych.
Czy suknia ślubna musi być biała?
Po wyjątkowym ślubie brytyjskiej pary królewskiej stopniowo przybywało kobiet, które pragnęły naśladować Wiktorię. Władczyni miała suknię w takim kolorze, bo chciała wspomóc przemysł koronczarski, ale z czasem biel została symbolem niewinności, czystości, a także dziewictwa. Przez całe dekady kobiety przystępujące do ślubu kościelnego nie miały wątpliwości co do barwy swojej kreacji. Również dziś za to, dlaczego biała suknia ślubna cieszy się takim powodzeniem, odpowiadają głównie względy religijne.
Biel dominuje w stylizacjach, ale nie ma żelaznej reguły, która nakazywałaby pójście w niej do ślubu, czy to kościelnego, czy cywilnego. Panny młode chętnie sięgają po złoto, ecru, cappucino lub róż, coraz śmielej eksperymentując z kolorami.